Sprzedaż ziół leczniczych przedniej jakości prowadzą apteki i autoryzowane sklepy zielarskie (warunek: atestacja jakości oraz podany czas zbioru i termin przydatności). Wiele osób preferuje jednak zioła własnoręcznie zebrane — taniej, większa satysfakcja. Od zbieraczy ziół wymaga się nie tylko dobrej znajomości roślin leczniczych, lecz także dużego doświadczenia. Laik często przyniesie do domu ziółko, które prędzej zaszkodzi, aniżeli pomoże. I nie musi to być zaraz zamiast trybuły ogrodowej — trybuła leśna (obie służą jako przyprawa do zup, a ponadto pobudzają przemianę materii przy złym trawieniu i stosowane są zewnętrznie do przemywania oczu). Może zerwać zamiast trybuły śmiertelnie trującego szczwoła plamistego, jako że obie te rośliny są do siebie łudząco podobne. Wystarczy też, gdy w zebranych ziołach znajdą się pozostałości nawozów sztucznych, herbicydów albo pestycydów, żeby zniweczyć ich działanie jako naturalnych leków ziołowych. Ale rośliny wolne od tych zastrzeżeń to jeszcze nie wszytko. Zebrany surowiec musi być także prawidłowo przerobiony. Tym, których nie odstraszą trudności oraz obawy, przypominamy najważniejsze zasady, jakie należy bezwzględnie przestrzegać przy zbieraniu roślin leczniczych.
PRAWIDŁOWE ZBIERANIE
Naczelna zasada: nigdy nie należy zbierać ziół w czasie deszczu, mgły lub wilgotnej pogody. Tylko bowiem suche rośliny nadają się do przechowania. Najlepiej zbierać we wczesne słoneczne przedpołudnie, gdy tylko wyparuje poranna rosa, bowiem w ciągu dnia zmniejszają się siły lecznicze roślin. Zioła muszą być wolne od kurzu i brudu, gdyż nie wolno ich myć przed suszeniem. Jeszcze gorsze jest zanieczyszczenie, którego się nie widzi. Toteż nie zbiera się ich nigdy w pobliżu autostrad, ruchliwych dróg komunikacyjnych, zakładów przemysłowych oraz łąk i pól nawożonych chemicznie. Nie jest naprawdę łatwo znaleźć rzeczywiście czyste zioła. Bezwartościowe są także rośliny zaatakowane przez szkodniki, mające plamy, albo też pogryzione przez ślimaki.
Rośliny zbiera się wtedy, gdy są w nich najsilniej rozwinięte substancje czynne biologicznie. Ten czas u poszczególnych ziół jest różny, toteż trzeba skorzystać zawsze z kalendarzyka zbieracza, albo też z przewodników do oznaczania roślin leczniczych. Znajdują się tam również informacje o tym, kiedy które części roślin mogą być zbierane. Bardzo ważne jest, aby przechodzić obok ziół słabowitych, a zatrzymywać się tylko przy silnych pędach roślin. Liście powinny być młode, ale całkowicie rozwinięte. Całe ziele, a więc naziemne części rośliny, zbiera się na początku okresu kwitnięcia, korzenie i kłącza — jesienią lub na wiosnę, natomiast same kwiaty tylko świeże, dobrze rozwinięte i zawsze przy pełnym słońcu.
Nie wolno niszczyć z nadgorliwości zbieraczej od razu całego stanowiska i zrywać pojedynczo występujących roślin, bo nie będą mogły rozmnożyć się. Nie wolno zrywać naraz wszystkich liści, pozostawić trzeba też na roślinie kilka kwiatków, aby wydały one nasiona. Cała roślina powinna być ścięta nożem ogrodniczym lub nożycami, aby jej pozostała tkanka została jak najmniej uszkodzona. Z wysoko rosnących roślin ścina się tylko młode wierzchołki pędów o długości 20 - 30 cm. Po odkopaniu korzenia odcina się z niego jedynie kawałek, zaś resztę pozostawia w ziemi. Może on przez to zregenerować się. Trzeba zastanowić się, ile ziół zużyje się w ciągu roku. Szkoda to wielka, gdy zbyt duże zapasy muszą wędrować do pojemników na śmieci.
Teraz chodzi o to, aby jak najszybciej dostarczyć zebrane zioła do domu i możliwie szybko je przerobić. W żadnym razie do transportu nie nadają się torby z tworzych sztucznych czy też szczelne pojemniki. Zioła należy układać luźno w koszyku i przykrywać płótnem, aby nie świeciło na nie słońce. Nie kładzie się za wiele warstw na siebie, gdyż wówczas rośliny zaczną się pocić, stają się stęchłe, co jest ogromnie szkodliwe dla ich działania. Odnosi się to szczególnie do delikatnych liści i kwiatów. Najlepiej w danym dniu ograniczyć się do zbierania jednego lub dwóch gatunków, bo wówczas nastąpi szybki powrót do domu i nie dojdzie tak łatwo do zmieszania się ziół.
WSZYSTKO ZALEŻY OD SUSZENIA
Można naturalnie używać wszystkich świeżo zebranych ziół od razu; ich działanie jest wtedy najsilniejsze. Ale gdy się chce korzystać z nich dłużej, należy je wysuszyć. Suszenie jest jednym z najstarszych, najprostszych i najskuteczniejszych sposobów konserwowania. Jeżeli jednak nastąpi to niewłaściwie, wówczas mogą zostać zniszczone czynne biologicznie substancje.
Przeznaczone do suszenia zioła nie mogą być myte; zresztą zbiera się tylko czyste rośliny. Wyjątkiem będą korzenie — płucze się je w zimnej wodzie i to krótko. Oczyszczanie szczotką nie jest wskazane, ponieważ mogą zostać przy tym naderwane wewnętrzne komórki, co powoduje wydostawanie się na zewnątrz substancji leczniczych i zmniejsza skuteczność korzeni oraz kłączy.
Do suszenia należy przystąpić bez zwłoki. Im szybciej to nastąpi, tym mniej straconych zostanie czynnych biologicznie substancji roślin. Liście i kwiaty rozkłada się cienką warstwą na ruszcie, dnie skrzynki od owoców lub też w specjalnej suszarni. Można rozłożyć je także na czystym białym papierze. Ważne jest, aby powietrze mogło dotrzeć także od spodu. Liście zaleca się poruszać jak najmniej i nie należy ich ściskać, gdyż dostają one wtedy niepokaźnych czarnych plamek. Jeżeli zbierze się więcej rodzajów roślin, to nie należy ich mieszać w żadnym wypadku, gdyż w stanie suchym z wielką trudnością rozpoznać można różnice między ziołami. Całe pędy mogą być związane w pęczki, zaś grube korzenie pokrojone wzdłuż i nanizane na lniany albo bawełniany sznurek (nić), albo też rozłożone na tekturze.
Zioła suszy się w przewiewnym, zacienionym miejscu. Niektóre można suszyć tylkow zupełnej ciemności (skrzyp, dziurawiec, babka, bobrek trójlistny, bodziszek cuchnący, ruta, rdest ptasi, rdest ostrogrodzki). Tylko nieliczne rośliny znoszą podczas suszenia bezpośrednie nasłonecznienie. Na słońce nie mogą być wykładane przede wszystkim sil-nie pachnące rośliny, ponieważ wtedy bar-dzo szybko ulatniają się z nich cenne olejki eteryczne. Idealnym miejscem do suszenia ziół jest sień albo przewiewny strych. Zioła są gotowe do przechowania, gdy staną się kruche i przy łamaniu pękają jak szkło (wydają trzask).
Przestroga: Nie wolno ziół przesuszać, gdyż wówczas przy najmniejszym dotknięciu rozpadają się one na proszek i tracą skuteczność. Ale z kolei niedosuszone zioła mogą później spleśnieć. Latem kwiaty i liście potrzebują na wyschnięcie od trzech do ośmiu dni, natomiast wiosną oraz jesienią czas ten może znacznie się przedłużyć. Gdy zioła zostały rozłożone za grubo, dobrze robi od czasu do czasu ich ostrożne przewrócenie.
Suszenie ziół przy pomocy sztucznego ciepła należy powierzyć specjaliście. Niewiele może się stać tylko korzeniom i dlatego dopuszcza się łagodne dosuszanie połówek korzeni w piekarniku, w którym wówczas temperatura nie powinna przekroczyć 45 st. C.
Jeżeli wszystko zrobi się prawidłowo, wysuszone zioła zachowują zielony kolor; również i kwiaty nie mogą stracić całkowicie swojej barwy. Niepokaźne, na brązowo wysuszone zioła lepiej odrzucić.
PRZECHOWYWANIE ZIÓŁ
Wysuszone zioła lecznicze muszą być starannie przechowywane, aby mogły możliwie na długo zachować swe działanie. W większości przypadków oznacza to: miejsce suche, chłodne, zaciemnione. Aptekarz używa do tego celu naczyń porcelanowych albo ciemnych słoi z szlifowanymi korkami, które je bardzo dobrze zatykają. Naczynia te jednak są dość drogie; ale tylko alternatywnie można używać pojemników plastykowych. Puszki metalowe mogą być stosowane również w ograniczonym zakresie, ponieważ niektóre surowce roślinne reagują ujemnie na metale. Przez krótszy czas można przechowywać zioła także w kartonach lub torbach papierowych. Przedtem jednak należy zioła z grubsza podrobić (jeżeli były suszone w pęczkach), zaś korzenie połamać na małe kawałki. Silnie pachnące rośliny z dużą zawartością olejków eterycznych najlepiej przechowywać w całości, gdyż wówczas tracą one mniej olejków. Tak samo nie rozdrabnia się delikatnych kwiatów.
Pamiętać należy o oznakowaniu pojemników z ziołami gdyż później nieraz nie sposób ustalić, z jakiej rośliny pochodzą ich matowo zielone cząsteczki. Dobrze jest też napisać na etykietce na wszelki wypadek datę pakowania lub zbioru. Zioła tracą powoli na skuteczności i najpóźniej po roku muszą być zastąpione świeżymi. Tylko niektóre, i to starannie oraz umiejętnie przygotowane zioła, zachowują skuteczność przez dwa lata od zbioru. Później można jeszcze wykorzystać ,,przeterminowane’’ zioła do kąpieli, a niekiedy również na okłady.
Na samym tylko napełnianiu pojemników nie kończy się troska o przechowywanie zapasu ziół. Powinniśmy przynajmniej raz w miesiącu upewnić się, czy nasze skarby ziołowe nie zaczęły pleśnieć, albo też nie zostały zaatakowane przez owady, czego nie można wykluczyć nawet przy największej staranności. Musimy mieć na względzie przede wszystkim kwiaty. Jeżeli zaczną one brązowieć albo zmieniać zapach, nie pozostaje nic innego, jak je wyrzucić. Odnosi się to np. do kwiatów dziewanny, które są skuteczne, dopóki zachowują swą świecąco żółtą barwę.
I na koniec: bardzo wskazane jest hodować własne zioła lecznicze w ogrodzie, a nawet w mieszkaniu (doniczki, korytka z czystą ziemią i bez nawozów chemicznych), zwłaszcza, że najlepiej działa każde świeże ziele.
JAK STOSOWAĆ ZIOŁA LECZNICZE?
Leczenie ziołami nie jest wcale tak wygodne, jak ,,połykanie’’ tabletek. Zioła uprzednio muszą być przygotowane w odpowiedni sposób, aby organizm mógł przyjąć zawarte w nich czynne biologicznie substancje.
Zawsze obowiązuje podstawowa zasada: nie wolno przygotowywać ziół w nieemaliowanych naczyniach metalowych. Najlepiej używać do tego celu naczyń porcelanowych albo polerowanej ceramiki wolnej od ołowiu. Obecnie łatwo nabyć żaroodporne imbryki szklane.
HERBATKA ZIOŁOWA
Zioła przyjmuje się najczęściej w postaci herbatek, zwanych też naparem. Przygotuje się je szybko i łatwo. Drobno pokrajane zioła wkładamy do filiżanki lub dzbaneczka (imbryka). Jeśli w przepisie nie zaznaczono inaczej, bierze się na filiżankę (150 ml = 3/5 szklanki) łyżeczkę suszonych albo równo napełnioną łyżkę świeżych ziół. Nie należy przekraczać zalecanej dawki, gdyż błędne jest mniemanie, że podwójna ilość działa dwa razy lepiej.
Zioła zalewa się gotującą wodą i całość pozostawia pod przykryciem do naciągnięcia — kwiaty oraz gorzkie zioła od 3 - 5 minut, zaś twarde włókniste zioła na 10 - 15 minut. Gotową już herbatkę należy odcedzić przez niemetalowe sitko, tkaninę muślinową albo papier filtrowy.
Nie trzeba męczyć żołądka bardzo gorącą herbatką, lepiej służy napój o temperaturze ciała. Można do naparu dodać trochę miodu (nie słodzić cukrem). Herbatki ziołowe pije się z reguły około pół godziny przed posiłkami, małymi łyczkami i bez pośpiechu. Warto przy tym wiedzieć, że żołądek i serce przetwarzają 1 łyżkę płynów dopiero w ciągu kilkunastu minut.
Przygotowywać należy herbatki na świeżo. Można jednak także cały dzienny zapas przechowywać w termosie. Nie radzi się każdorazowo podgrzewać zimną herbatkę.
ODWAR
Bardziej twarde i zwiędłe części roślin, a więc gałązki, korę, korzenie i ziarna nasienne (np. dzikiej róży, wiśni) muszą być gotowane od 3 do 15 minut; im są one twardsze, tym dłużej. Wkłada się te części roślin do gotującej się wody i pozostawia do gotowania na słabym ogniu, a następnie odcedza odwar tak jak herbatkę. A oto druga możliwość: zioła mogą być także zalane zimną wodą i doprowadzone powoli do gotowania. W takim przypadku należy skrócić czas gotowania, natomiast przed odcedzeniem odstawia się odwar pod przykryciem na około pięć minut do naciągnięcia. Również i odwary muszą być przed użyciem ostudzone do temperatury ciała (ok. 37 st. C).
WYCIĄG NA ZIMNO
Świeże albo suszone zioła zalewa się zimnym płynem i pozostawia do naciągnięcia w temperaturze pokojowej na czas od 6 godzin do 14 dni. Wyciągi wodne nie powinny stać dłużej niż 12 godzin, ponieważ potem zamieniają się one w pożywki dla mikrobów i mogą zacząć fermentować. Kto wieczorem przed snem nastawia sobie szklankę takich ziół, ma następnego dnia rano gotowy do użycia wyciąg. Należy go przed użyciem tylko lekko podgrzać.
Dłużej naciągające nalewki należy sporządzać przy pomocy lekkiego wytrawnego wina. Bierze się mniej więcej jedną część ziół na 20 części wina. Gotowy wyciąg odfiltrowuje się i przelewa do ciemnych butelek. Tego wina nie powinno się pić jednorazowo więcej niż kieliszek do likieru.
PROSZEK
Proszek ziołowy zawiera czynne biologicznie substancje w bardzo skoncentrowanej ilości, toteż należy go dawkować bardzo ostrożnie. Szczypta proszku na końcu noża, rozprowadzonego w małej ilości mleka lub wody, może często zastąpić filiżankę herbatki ziołowej. Dobrze wysuszone zioła można łatwo zmielić w młynku do kawy.
EKSTRAKTY I NALEWKI
Podstawą tych silnie działających wyciągów, które służą na ogół do zewnętrznego stosowania, są przeważnie świeże zioła. Tylko wówczas, gdy pozwala na to wyraźnie recepta, można przy ciężkich chorobach także przyjmować je w postaci kropli rozcieńczonych w wodzie. Ekstrakty i nalewki kupuje się w aptekach oraz sklepach zielarskich, które powinny gwarantować skład i stosunek mieszanek używanych do ich wyprodukowania. Jeżeli ktoś chce przygotować je sam, nie powinien dla pewności stosować ich wewnętrznie. A robi się to tak: napełnia się słoik świeżymi ziołami i zalewa je 70 proc. spirytusem. Zamknięty słoik pozostawia się na dwatygodnie w ciepłym miejscu. W żadnym razie nie wolno wystawiać go na słońce. Zawartość słoika należy każdego dnia przynajmniej raz dobrze wstrząsnąć. Gotowy wyciąg — odcedzić i przelać do butelek, które przechowuje się dobrze zamknięte.
OKŁADY I BANDAŻE
Zioła, które nie drażnią skóry, mogą być przyłożone bezpośrednio na odpowiednie miejsce. Świeże zioła należy w tym celu rozdrobnić i podgrzać, zaś na zioła suszone polać trochę gorącej wody. Okład przykryć wełnianą dzianiną (szal, chustka) i następnie dobrze go owinąć. Ma on oddziaływać najwyżej pół godziny, po czym trzeba go wymienić. Dla ochrony skóry przed silniej działającymi ziołami napełnia się nimi woreczek lniany albo muślinowy, który można uszyć samemu, dostosowując jego wielkość do potrzeb. Woreczek z ziołami wkłada się na krótko do gotującej się wody i przed przyłożeniem go na ciało doprowadza do temperatury około 50 st. C.
Na wilgotne okłady rozgrzewające bierze się ściereczkę muślinową albo kawałki waty i nasącza je jednym z opisanych wyżej środków ziołowych (herbatka albo nalewka) w zależności od tego, jak silne ma być ich działanie. Na herbatki, stosowane zewnętrznie, używamy o połowę więcej ziół niż na herbatki do picia. Nasycony wilgotny opatrunek zamocowuje się bandażem muślinowym (gazą). Okłady takie utrzymuje się od dwóch do kilku godzin i wówczas zmienia się je celem dalszego oddziaływania.
Wilgotne opatrunki, które stosuje się jak okłady, należy zdjąć wtedy, gdy są one suche. Nie trwa to nigdy dłużej jak dwie godziny. A oto stary błąd, którego niestety do tej pory nie udało się całkowicie wyeliminować: Nie przykrywa się nigdy opatrunku sztuczną folią. Przez okłady i opatrunki musi bowiem docierać powietrze aż do skóry.
KĄPIELE
Zarówno wtedy, gdy robimy pełną, jak i częściową kąpiel, przestrzega się zasady: Nigdy za gorąco i nigdy za długo. Temperatura wody nie może przekraczać 35 - 40 st. C. Z wanny należy wyjść po 15 minutach. Dodatki kąpielowe można nabyć w aptece, ale można je też przyrządzić samemu, jak np. wyciąg ziołowy na chłodno. Jeżeli dla konkretnego przypadku nie podano inaczej, przeznacza się na pełną kąpiel 200 g roślin leczniczych. Korzenie naciągają w tym celu 12 - 24 godziny, zioła 10 - 12 godzin, po czym odcedzony wyciąg musi być podgrzany do temperatury wody kąpielowej. Ale również herbatki, napary i odwary ziołowe nadają się jako dodatki do kąpieli.
Na kąpiele nasiadowe, a także kąpiele rąk oraz nóg, potrzeba mniej ziół niż na peł-ną kąpiel, ponieważ ich działanie skierowa-ne jest tylko na określone części ciała. W czasie kąpieli częściowych zwracać trzeba uwagę na utrzymanie w cieple również itych części ciała, które nie znajdują się w wodzie. Po kąpieli powinno się położyć na godzinkę i wypocząć w łóżku pod ciepłym okryciem.
INHALACJE
Kąpiel parowa twarzy robi dobrze prze-de wszystkim przy katarze i przeziębieniu. Wkłada się wówczas garść odpowiednich ziół do litra wody i zagotowuje. Następnie sta-wia się garnek przed sobą na stole z pozostawioną na razie pokrywką, aby nie uciekła za wcześnie para. Otula się głowę i ramiona dużą chustką (dużym ręcznikiem) i można jeszcze położyć na tym dużą wełnianą dzianinę (może to być koc, druga chustka itp.). Potem trzeba zdjąć pokrywkę i pochylić się nad unoszącą się parą tak głęboko, jak można to znieść. Po pięciu do dziesięciu minutach można już zmyć pot. Takie kąpiele parowe mają także doskonałe działanie kosmetyczne, jako że pobudzają przepływ krwi w skórze twarzy.
Nie można zapominać o przyprawianiu potraw świeżymi ziołami i to jak najczęściej. Jest to nie tylko zdrowe, lecz również nadaje jedzeniu wyszukany smak.
Zielarz