Przez kilka ostatnich sezonów coraz częściej mówiliśmy o kleszczach, które z zuchwałością atakują zarówno ludzi jak i zwierzęta. Niektórzy lekarze zachęcają do szczepień przeciwko chorobom przez nie wywołanym. Weterynarze ostrzegają, że nasi ulubieńcy, psy i koty spacerujące w lesie, mogą być ich ofiarami. Moja sąsiadka już z końcem lutego znalazła kleszcza w skórze swego kota. Jak więc bronić się przed kleszczami, jak uniknąć ich ataku i co robić w razie, gdy je znajdziemy pod skórą?
LUBI CIEPŁO I WILGOĆ
W Polsce żyje 25 gatunków kleszczy. Nie wszystkie atakują z równą siłą i bezwzględnością. Są jednak wśród nich takie, które nie pomijają żadnego stworzenia kręgowego, szczególnie o stałej ciepłocie ciała. Ten gatunek wybierze więc człowieka, zwierzęta i ptaki. Głodne kleszcze układają się nieruchomo na trawie, na niskich gałęziach drzew i krzewów. Lubią miejsca raczej wilgotne (dlatego tak dużo ich w lasach mazurskich), gdyż same są szczególnie wrażliwe na wysuszenie. Kleszcze nie widzą, wzrok zastępuje im organ zmysłu znajdujący się na pierwszej parze odnóży. Kleszcz porusza tymi organami jak małymi radarami i w ten sposób ,,namierza’’ przy ich pomocy swoją ofiarę. Zmysły odnóży są bardzo czułe. Kleszcz przy ich pomocy potrafi nawet odczuć różne stopnie stężenia dwutlenku węgla w powietrzu. Gdy stężenie jest większe niż normalnie, wówczas kleszcz wie, że w pobliżu znajduje się człowiek, który oddycha. Ostatnie lata przyniosły szczególnie dużo kleszczy ze względu na wyjątkowo ciepłe zimy. Larwy nie wyginęły na skutek mrozów; ciepłe zimy i wiosny sprzyjały tylko rozwojowi coraz większej ilości tych owadów. Skutkiem tego już wczesną wiosną w kwietniu, maju, a potem szczególnie w lecie i jeszcze jesienią, inwazja kleszczy trwa właściwie bez przerwy. Ich rozwojowi w Polsce sprzyja także fakt, że używa się u nas stosunkowo mało środków ochrony roślin. Inne kraje europejskie opracowują specjalne mapy dostępne wszędzie, na których zaznacza się skupiska występowania kleszczy.
CZEGO UNIKAĆ?
Nie chodźmy skrajem lasu zarośniętym wysoką trawą, unikajmy szlaków wydeptanych przez dzikie zwierzęta. Nie spacerujmy także wzdłuż leśnych strumieni. Nigdy nie siadajmy bezpośrednio na trawie. Gdy rozłożymy jakiś jasny (najlepiej) koc, wtedy łatwiej zobaczymy zbliżającego się kleszcza. Gdy zbieramy na łąkach lub w lesie kwiaty, to zanim wstawimy je w domu do wazonu, pozostawmy je najpierw na słońcu, a potem dobrze otrząśnijmy. Takie postępowanie ułatwia pozbycie się nieproszonych w domu kleszczy. Pamiętać należy też, aby podczas wakacji pod namiotem, gdzieś na Mazurach, nie wnosić do niego trawy, kwiatów i ściółki leśnej. Najlepiej ochroni nas przed kleszczami odpowiednie ubranie. Trudno w upał chodzić w wysokich butach, ale jeśli wybieramy się na spacer w szczególnie trawiaste, wilgotne regiony, to gumowe buty będą najbardziej odpowiednie. Ubierajmy także długie spodnie (nogawki wsuwamy do cholewki buta), wysokie skarpety. Bluzkę czy koszulę najlepiej wsadzić do spodni i ściągnąć paskiem.
ATAKI Z GÓRY I Z DOŁU
Kleszcz jest bardzo sprytny. Potrafi spaść na nas nawet z góry, z drzewa. Najczęściej jednak pełznie z trawy. Wspina się po nogach, delikatnie, nie dając nam żadnego sygnału, że atakuje. Pełznie coraz wyżej, szuka miejsc szczególnie ciepłych. Usadawia się więc w pachwinach, pod pachami, za uszami. Gdy znajdzie sobie odpowiadające miejsce, nakłuwa naszą skórę. My jednak tego nie czujemy, gdyż ten spryciarz stosuje środki znieczulające. Po ukłuciu wpełza nam pod skórę. Człowiek nieświadomy niczego dalej rozkoszuje się spacerem w lesie.
Po powrocie jednak musimy zawsze bardzo dokładnie się obejrzeć — centymetr po centymetrze, każdy kawałek skóry, szczególnie miejsca ulubione przez kleszcze, jak np. wspomniane pachwiny. Gdy mimo wszystkich zachowanych środków ostrożności nie udało nam się uniknąć ukąszenia kleszcza i znaleźliśmy na naszej skórze czarny punkt, musimy go czym prędzej usunąć. Ważny jest czas. Im szybciej po spacerze znajdziemy kleszcza, tym ryzyko zachorowania na kleszczowe zapalenie mózgu, opon mózgowych czy chorobę o nazwie borelioza będzie mniejsze. Organizm człowieka jest w sumie dość mocny i wyposażony w mechanizmy odpornościowe, które uruchamiają się po kontakcie z kleszczem. Gdy kleszcza pozbędziemy się jak najszybciej, wówczas nie zdąży przekazać nam niebezpiecznej dawki zarazków.
USUWANIE KLESZCZA ZE SKÓRY
Aby wyciągnąć to żyjątko z naszego ciała, należy postępować ostrożnie, bez nerwowych gwałtownych ruchów. Do tego celu możemy użyć jednorazowej igły i robić to podobnie jak przy wyciąganiu drzazgi. Nie wolno jednak igłą uszkodzić skóry i — najważniejsze — nie przedrzeć chitynowej powłoki kleszcza, która jest wypełniona krwią.
Dość dobrym sposobem na pozbycie się kleszcza jest posmarowanie miejsca na skórze, w którym się on mieści, jakimś tłuszczem — masłem, kremem, oliwą. Kleszcz wówczas łatwo wychodzi. Jednak istnieje niebezpieczeństwo rozprzestrzenienia się zarazków, które nosi kleszcz. Tłuszcz, bowiem powoduje u kleszcza silny ślinotok. Najważniejsza więc w każdym ze sposobów usuwania kleszczy jest ostrożność i precyzja. Ranę należy natychmiast bardzo dokładnie zdezynfekować.
W aptekach możemy także zakupić gotowe zestawy do usuwania kleszczy, które nadają się zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt. Działają one na zasadzie lassa — taką pentelkę trzeba zarzucić na kleszcza, a potem wykręcając, usunąć go w całości ze skóry albo sierści.
GDZIE ATAKUJE I CO MOŻE ZROBIĆ?
W Polsce najbardziej niebezpiecznymi regionami ze względu na dużą ilość kleszczy są: Pomorze Zachodnie i Wschodnie, cały pas nadmorski, Puszcza Kampinoska, okolice Nysy i Kłodzka, część Lubelszczyzny i tereny wokół Łodzi. Do powstania ogniska kleszczowego zapalenia mózgu wystarczy zaledwie hektar lasu zamieszkałego przez kleszcze. Zarazki przenoszone przez nie kumulują się u gryzoni i dziko żyjących zwierząt w lesie. Kleszcz przez całe prawie swoje życie (oprócz stadium jajowego) żeruje na ciele żywiciela. Potem przenosi się do ściółki leśnej. Larwa może pobrać zarazki z ciała dzikiego zwierzęcia i dalej już jako nimfa, czyli kolejne stadium rozwoju, lub już jako dorosły pasożyt przekazać te zarazki człowiekowi.
SZCZEPIĆ CZY NIE SZCZEPIĆ?
Lekarze, biolodzy, badacze kleszczy radzą, aby zaszczepić się przed kleszczowym zapaleniem opon mózgowych. To jedyna choroba przenoszona przez kleszcze, przeciwko której możemy się zaszczepić. Powinien to zrobić każdy, kto planuje dłuższe przebywanie w lesie. Zaszczepić można dzieci po ukończeniu drugiego roku życia. Gdy wiemy, że wakacje spędzimy w którymś ze szczególnie narażonych obszarów Polski, gdy wiemy, że będziemy dużo spacerować po lesie, siadać na polanach, zbierać leśne owoce i grzyby, wówczas lepiej zabezpieczyć się szczepionką.
Zapalenie opon mózgowych spowodowane ukąszeniem kleszcza może być bardzo niebezpieczne, szczególnie dla dzieci. Objawić się ono może dopiero po paru latach po ukąszeniu. Dlatego musimy sami rozważyć, po ewentualnym porozumieniu się z lekarzem, decyzję o zaszczepieniu siebie lub dzieci.
KLESZCZ I BORELIOZA
Po ukąszeniu kleszcza w ciągu kilkunastu dni na skórze może pojawić się coś w rodzaju pokrzywki. Człowiek może odczuwać bóle głowy, mięśni, zawroty głowy. To znak, że należy skonsultować się z lekarzem. Jest bowiem wielce prawdopodobne, że zapadliśmy na boreliozę, chorobę na skutek której skóra staje się cienka jak pergamin, a rumień pełzający, w postaci zgrubienia na skórze, rozszerza się po całym ciele. Pierwsze objawy choroby najczęściej ustępują samoistnie. Po kilku miesiącach jednak wracają i są o wiele bardziej poważne. Wystąpić może zapalenie mięśnia sercowego, silne bóle stawów, zapalenie gałki ocznej, obrzęki ciała. Dwa lata po ukąszeniu przez kleszcza zaczyna się trzeci etap choroby, czyli zanikowe zapalenie skóry, zniekształcenie stawów, niedowład kończyn. Niektóre zmiany, jak na przykład zniekształcenie stawów, pozostają już niestety na trwałe. Borelioza jest chorobą uleczalną. Antybiotyki zwalczają ją skutecznie. Musi jednak być pokonana na drugim etapie choroby, bo trzeci powoduje już nieodwracalne zmiany w organizmie i choć zwalczy się infekcję, to zwyrodnienia pozostaną. Borelioza nie jest tylko chorobą skóry. Jest to schorzenie całego organizmu. Bakteria, będąca przyczyną schorzenia, żyje w organizmie kleszcza. Aby z całą pewnością stwierdzić chorobę, trzeba przejść badanie krwi i moczu. Gdy mimo to nadal nie ma pewności, co do choroby, wówczas zaleca się wykonanie testu Elisa, dzięki któremu można wykryć przeciwciała skierowane przeciwko boreliozie. Wówczas mamy niezbity dowód na infekcję.
Barbara Zawada