Okulary optyczne używa już tak wiele osób w różnym wieku, coraz więcej dzieci i młodych ludzi, że ostatnimi laty stały się wręcz modne. Ale jest to moda wynikająca z przymusu. Każdy, kto musi je nosić, zamiast szpanować designerskimi oprawkami, wolałby porzucić okulary — bo są kłopotliwe w użyciu, zawadzają, brudzą się, giną, tłuką, dużo kosztują. Ale jak tu bez nich żyć, kiedy się źle widzi?
Okazuje się jednak, że narząd wzroku, jak inne narządy człowieka, posiada zdolności regeneracyjne. Podobnie jak przez rehabilitację doprowadza się do sprawności złamaną rękę czy nogę, tak samo oczy można ćwiczyć i doprowadzić do lepszego lub nawet normalnego widzenia. Dzieje się to dzięki naturalnym siłom organizmu, które są obecne w każdym z nas.
Tak twierdził doktor WILLIAM BATES, amerykański profesor okulistyki. Jego metoda naturalnej korekcji wad wzroku przewiduje szereg ćwiczeń dla oczu i zarządzającego nimi umysłu. O metodzie doktora Batesa pisaliśmy w pierwszych latach wydawania ,,Poradnika Uzdrawiacza’’. Najwyższy czas, aby w dobie laptopów, tabletów i e-booków znowu ją przypomnieć.
HOLISTA DOKTOR WILLIAM BATES
William Bates — niezwykle pracowity lekarz i naukowiec, profesorem został w wieku 26 lat — przedstawił swoją nową teorię i opracowaną na jej podstawie metodę leczenia wzroku w początkach XX wieku. Nowatorskim wątkiem w jego pracach było odkrycie wzajemnych powiązań ciała, umysłu, pamięci i wyobraźni. Jako wyznawca medycyny holistycznej uważał, że oczy nie są odizolowanym narządem, który się z czasem zużywa, ale częścią mózgu.
Bates, jak też zwolennicy jego metody, są przekonani, że przyczyny pogarszania się wzroku czy chorób oczu są natury psychicznej, fizycznej i środowiskowej. Psychiczne przyczyny to negatywne emocje (zawiść, nienawiść, gniew, zmartwienia, silne stresy, lęki, ustawiczny pośpiech). Przyczyny fizyczne to niewystarczające zaopatrzenie oczu w tlen i substancje odżywcze, zmęczenie, zatrucie nikotyną, alkoholem, narkotykami, niektórymi lekami, przebyte choroby, zwłaszcza wirusowe, ale także niewłaściwa postawa ciała. Przyczyny środowiskowe to zatrucie środowiska, hałas, mniejszy kontakt z przyrodą, zielenią. Dochodzi do tego ostatnio (czego chyba Bates nie przewidział) zmora wielkich miast — light pollution czyli zanieczyszczenie światłem (sztucznym, całymi nocami).
Najważniejszą przyczynę osłabienia wzroku Bates upatrywał w napięciu psychiczno - nerwowym. Twierdził, że oczy potrzebują odprężenia, i że wady wzroku można korygować ćwiczeniami odprężającymi. Ćwiczeniami takimi można zmusić na przykład mięśnie zewnętrzne oka do tego, aby nieznacznie zmieniły kształt gałki ocznej. Rozluźnienie jednej pary mięśni i napięcie innej zmienia o ułamek milimetra długość gałki ocznej, przez co obraz pada dokładnie na siatkówkę.
Efektem zastosowania opracowanych przez Batesa i jego uczniów różnych technik i ćwiczeń były dziesiątki tysięcy pacjentów, którym poprawił się wzrok lub odzyskali normalne widzenie. Przypadki te są udokumentowane w pracach naukowych i w archiwach wyleczeń. Ale założenia jego metody diametralnie różniły się od współczesnych mu naukowych ustaleń, jak też od poglądów oficjalnie głoszonych przez okulistykę na przestrzeni prawie całego ubiegłego stulecia w zakresie fizjologii i optyki funkcjonowania oka. Stąd też spotkała się ona z ostrą krytyką. Potem na całe lata sprawa przycichła. Renesans metody Batesa w latach 80. zawdzięczamy w dużym stopniu osiągnięciom współczesnej psychologii, takim m.in. jak techniki pracy z wyobraźnią, wizualizacja, ogólna koncepcja relaksacji, technika punktu, sprzężenie zwrotne, NLP (programowanie neurolingwistyczne).
Obecnie metoda Batesa, rozwinięta i udoskonalona przez rzesze jego następców, jest stosowana i nauczana w instytutach naturoterapii na całym świecie.
ZACZĄŁ OD SIEBIE
Doktor Bates zdawał sobie sprawę, że najlepiej wypróbować i udowodnić skuteczność swojej metody na sobie samym. Jeżeli ludzie zobaczą, że przestał używać okulary, uwierzą w skuteczność zalecanych ćwiczeń. Cierpiał na zaawansowaną dalekowzroczność związaną z wiekiem. Badając mu wzrok, jego koledzy po fachu mówili: ,,Soczewki w pana oczach są twarde jak kamień. Nikt panu nie pomoże’’. Bates opracował więc różne ćwiczenia ,,uczące’’ oczy prawidłowo się nastawiać. Już po sześciu miesiącach czytał gazety bez okularów. Po dalszym roku widział ostro nawet z odległości 10 - 50 cm.
W JAKICH PRZYPADKACH MOŻE POMÓC
Metoda ta dotyczy przede wszystkim częściej występujących optycznych wad wzroku, takich jak krótko i dalekowzroczność, starcza dalekowzroczność, astygmatyzm, zez (nieprawidłowe ustawienie gałek ocznych). Może być pomocna w chorobach oczu, których przyczyną są fizyczne przeciążenie lub zmęczenie psychiczne. Zalecane tu ćwiczenia mogą korzystnie działać przy takich chorobach jak jaskra (podwyższone ciśnienie w gałce ocznej) oraz zaćma czyli katarakta (stopniowe zmniejszanie się przejrzystości soczewki).
Ale aby metoda doktora Batesa i zalecane ćwiczenia pomogły, potrzebna jest silna motywacja, cierpliwość, wytrwałość i wiara w uzdrawiające moce organizmu.
PALMING — ODPOCZYNEK DLA OCZU
To podstawowe dla oczu ćwiczenie powinno stać się tak codzienną czynnością jak mycie zębów (co najmniej 2 - 3 razy na dobę).
Oczy najlepiej odpoczywają w ciemności. Zmniejsza się wówczas napięcie mięśni i więzadeł ocznych występujące przy patrzeniu. Tylko w ciemności odtwarza się też bardzo ważna dla procesu widzenia substancja — rodopsyna. Można w ciągu dnia co jakiś czas zamykać oczy, ale przez przymkniętą powiekę dociera do oka nieco światła. Stan lepszej relaksacji oczu może być osiągnięty poprzez wyeliminowanie dopływu światła. Dlatego doktor Bates zaleca tzw. palming (z angielskiego palm — dłoń) czyli zasłanianie oczu środkiem dłoni.
Siadamy przy stole, biurku, blacie, opieramy na nim łokcie i przykładamy dłonie do oczu, tak aby palce skrzyżowały się na czole, a zamknięte oczy znalazły się w zagłębieniach dłoni. Nie wolno naciskać na gałki oczne. Pamiętamy też o spokojnym, rytmicznym oddechu. Powinno się widzieć wtedy całkowitą czerń. Staramy się ją odczuć, pogrążyć się w niej. A dlaczego czerń? Czarny kolor nie odbija promieni świetlnych, a więc siatkówka przy patrzeniu na czerń odpoczywa. Nie jest to takie łatwe. Wiele osób może widzieć różne odcienie szarości, barwne plamy lub iluzję kolorowych świateł przebiegających we wszystkich kierunkach, zwłaszcza ci z wadami wzroku. Ale palming można wyćwiczyć. Dla niektórych osób przydatne tu może być spojrzenie na czarny przedmiot tuż przed przesłonięciem oczu lub przypomnienie sobie jakiegoś czarnego obiektu, materiału (czarny fortepian, kot, aksamit). Ale nie może to być umysłowy wysiłek skoncentrowania się na czerni. Zobaczenie doskonałej czerni jest możliwe tylko przy zrelaksowanym umyśle. Dlatego takie zaburzenia umysłu czy ciała jak zmartwienie, złość, gniew, depresja czy zmęczenie, głód, ból, choroba — przyczyniają się do gorszego widzenia czerni, a tym samym do mniejszej skuteczności palmingu.
Jak długo robimy palming? Kilka, kilkanaście minut. Można go wykonywać w ciągu dnia tak często, jak mamy ochotę i czas. Niektóre osoby mogą poprawnie wykonywać palming tylko przez krótki okres czasu, przy zbyt długim wykonywaniu tego ćwiczenia zaczynają odczuwać napięcie.
Doktor Bates pisał: — Dobrze wykonany palming jest jedną z najlepszych, spośród znanych mi metod, bezpiecznej relaksacji całego układu nerwowego, włącznie z nerwami odpowiedzialnymi za wzrok. Gdy w ten sposób uda się osiągnąć doskonały stan relaksacji całego układu nerwowego, co zostaje wykazane poprzez zdolność do zobaczenia doskonałej czerni, dzięki pozostawaniu w tym stanie relaksacji przy oczach otwartych, wzrok danej osoby ulega trwałej poprawie. Równocześnie ból oczu i głowy, a nawet w innych częściach ciała zanika całkowicie.
PROSTE ĆWICZENIA I MASAŻ
• MRUGANIE
Stwierdzono, że osoby z wadami wzroku rzadziej poruszają oczami i nie dość często mrugają powiekami. Prawdopodobnie gałki oczne i powieki są sterowane przez ten sam ośrodek nerwowy w mózgu. Gdy człowiek przyzwyczai się do częstszego mrugania, oczy się lepiej będą odprężać. Powieki, zamykając się, dadzą oczom chwilkę wypoczynku i będą mogły lepiej spełniać swą naturalną funkcję nawilżania i oczyszczania oczu.
Najlepiej jest mrugać co 3 sekundy, czyli 20 razy na minutę. Warto sprawdzić swoją częstotliwość mrugania, ćwiczyć, śledzić postępy.
• RUCHLIWI WZROKOWO
Sprawdźmy sami, ale tak to jest. Jeżeli przez minutę będziemy wpatrywać się na przykład w wybraną literę, to jej kontur rozmyje się. Jeżeli natomiast będziemy spojrzeniem wędrować wokół niej, ,,omiatać’’ ją wzrokiem, to jej obraz pozostanie ostry.
Oczy lepiej widzą, kiedy się ciągle poruszają. Gdy dłużej wpatrujemy się w jeden punkt, literę czy przedmiot, widzimy je już mniej ostro niż w chwili, gdy padnie na nie wzrok. Wpatrywanie się dłużej w jeden punkt powoduje bowiem napięcie mięśni i osłabia oczy. Trzeba wędrować oczami, aby ostrzej widzieć. Są proste ćwiczenia, które mogą poprawić ostrość widzenia.
- Siadamy wygodnie, kręgosłup wyprostowany, kark i szyja rozluźnione. Staramy się, nie ruszając głową, tylko poruszając gałkami oczu, przez chwilę patrzeć jak najwyżej do góry, następnie jak najniżej. Potem omiatamy wzrokiem przestrzeń i przechodzimy do drugiej fazy ćwiczenia. Patrzymy na wprost, potem przez chwilę jak najdalej w prawo, a następnie jak najdalej w lewą stronę. W trzeciej fazie ćwiczenia najpierw patrzymy na wprost a potem wędrujemy wzrokiem w prawo w górę, następnie w lewo w dół. Za chwilę odwrotnie — w lewo w górę, w prawo w dół. Oczywiście kolejność kierunków nie ma znaczenia. Ważne jest, abyśmy cały czas pamiętali o mruganiu i regularnym oddechu.
- Poruszanie gałkami oczu można też ćwiczyć obiegając wzrokiem (bez poruszania głową) kontury przedmiotów czy powiększone rysunki skomplikowanych figur geometrycznych, np. przypominających wieloramienną gwiazdę.
(Dwa takie rysunki zamieszczamy niżej, trzeba je skserować, powiększając do formatu A 4).
- Podobną gimnastykę oczu można robić wybierając sobie na przykład dwie książki stojące w pewnej odległości na półkach. Wędrujemy na przemian oczami z grzbietu jednej książki na drugą i staramy się przeczytać tytuły. Podczas czytania tytułu pozwólmy wędrować oczom wokół każdej litery i przez nią. W tej gimnastyce oczu można się też posłużyć rzucanymi kośćmi do gry. Nie musi być pięć, wystarczą nawet dwie. Chodzi o to, by wzrok biegał od jednej do drugiej.
- Oglądając telewizję czy pracując na komputerze, pamiętajmy o tym, aby wzrok nie tkwił nieruchomo w jednym miejscu, ale stale wędrował po ekranie i wokół niego.
- Osoby krótko lub dalekowzroczne powinny jak najczęściej wędrować wzrokiem między dalekimi i bliskimi planami, między oddalonymi a bliskimi przedmiotami. Oczy ćwiczą wtedy zdolność dostosowywania się do różnych dystansów. Służy temu bardzo dobrze gra w piłkę, podrzucanie jej do góry, tenis stołowy, zabawa plastikowym latającym talerzem.
• MASAŻ OKOLIC OCZU I TWARZY
Mięśnie wokół oczu powinny być rozluźnione i elastyczne. U osób źle widzących są w stanie skurczu i słabe. Powyższe ćwiczenia na poruszanie gałkami ocznymi działają też rozluźniająco na mięśnie. Ale ich napięcie bardzo dobrze rozładowuje masaż.
- Siadamy, zamykamy oczy, relaksujemy się. Potem opuszkami palców zaczynamy lekko opukiwać najpierw brwi, następnie powieki, skronie, przechodzimy do dolnej części oczodołów i policzków, dochodzimy do żuchwy i wracamy ku policzkom, koło nosa, wreszcie znowu w okolice oczu. Masaż kończymy delikatnie wodząc ruchem kolistym, od środka twarzy na boki, tak jakbyśmy chcieli rozsunąć niewidzialną zasłonę.
• SOLARYZACJA
Dla oczu światło słoneczne jest niezbędne. Aktywizuje światłoczułe komórki siatkówki, odpręża wszystkie tkanki oka. Kilka minut dziennie ,,słonecznej kąpieli’’ oczu może być bardzo pomocne w walce o lepsze widzenie.
- Siadamy wygodnie na krześle, leżaku, ławce w parku, odprężeni i rozluźnieni. Zamykamy oczy, kierujemy twarz w stronę słońca. Wykonujemy głową niewielkie ruchy w prawo i w lewo, tak aby poczuć, że rozluźniają się mięśnie twarzy, szyi i barków. I aby z dobrodziejstwa promieni słonecznych skorzystała każda część siatkówki. Pierwsze objawy znużenia to sygnał, że należy przerwać solaryzację.
Przedstawiono tu tylko niektóre, wybrane, najprostsze ćwiczenia czy zabiegi. Mogą je wykonywać wszyscy ci, którzy chcą lepiej widzieć — osoby z typowymi wadami wzroku (krótko i dalekowzroczność, starcza dalekowzroczność), ludzie, którzy mają problemy z oczami na skutek ich przemęczenia, przebytej choroby. Warto je też robić choćby profilaktycznie. Metoda doktora Batesa, jak też stworzona na jej bazie nowoczesna metoda zwana wizjonetyką, dysponuje szerokim wachlarzem najróżniejszych ćwiczeń, zabiegów i porad odnoszących się w zasadzie do wszystkich zaburzeń wzroku. Zainteresujmy się nimi. Są specjaliści, kursy, książki o metodzie dr Batesa.
Pamiętajmy jednak, że ,,wychowanie’’ oczu na nowo wymaga cierpliwości, systematyczności i czasu.
Opracowała: Eva Parvi